Rekolekcje kapłańskie - 33 dni - Dzień 31

Dzień 31. rekolekcji kapłańskich Oddanie33

Testament z krzyża.

  • Z Ewangelii wg św. Jana:

„I rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja»” (J 19,27).

  • Z Aktu zawierzenia Kościoła i świata Maryi, dokonanego przez Jana Pawła II na Jasnej Górze w 1979 roku:

„Maryjo! Zawsze tak wiele mówiły mi te słowa, które Twój jedyny, rodzony Syn, Jezus Chrystus, Odkupiciel człowieka, wypowiedział z wysokości krzyża do Jana — apostoła i ewangelisty: „Oto Matka twoja”. Zawsze w słowach tych znajdowałem miejsce każdego człowieka — i moje własne miejsce.

 

 

Dzisiaj obecny tu za przedziwnym zrządzeniem Bożej Opatrzności, pragnę na tej Jasnej Górze mej ziemskiej Ojczyzny, Polski, przede wszystkim potwierdzić to wielorakie i wielokrotne oddanie i zawierzenie, które było wyrażone przez Prymasa i Episkopat Polski w różnych momentach. W sposób szczególny pragnę potwierdzić i ponowić milenijny Akt jasnogórski z dnia 3 maja 1966, w którym oddając się Tobie, Bogurodzico, w macierzyńską niewolę miłości, biskupi polscy pragnęli przez to służyć wielkiej sprawie wolności Kościoła nie tylko we własnej Ojczyźnie, ale i w całym świecie. W kilka zaś lat później, w dniu 5 września I971, oddali Ci, jako Matce Kościoła, ludzkość całą, wszystkie narody i ludy współczesnego świata, swoich pobratymców w wierze, języku, we wspólnocie dziejowych losów, rozszerzając swe polskie zawierzenie do owych najdalszych granic miłości, jak tego domaga się Twoje Serce: Serce Matki, które ogarnia każdego i wszystkich, wszędzie i zawsze.

 

 

 

Pragnę w dniu dzisiejszym, przybywając na Jasną Górę jako pierwszy papież-pielgrzym, odnowić całe to dziedzictwo zawierzenia, oddania i nadziei, które tu tak wielkodusznie zostało nagromadzone przez moich braci w biskupstwie i rodaków.

Matko Dobrej Rady! Wskazuj nam zawsze, jak mamy służyć człowiekowi i ludzkości w każdym narodzie, jak prowadzić go na drogi zbawienia. Jak zabezpieczyć sprawiedliwość i pokój w świecie wciąż od wielu stron straszliwie zagrożonym. Jakże bardzo pragnę przy dzisiejszym spotkaniu zawierzyć Ci, o Matko, te wszystkie trudne sprawy społeczeństw, ustrojów i państw, które nie mogą być rozwiązane na drodze nienawiści, wojny i samozniszczenia, ale tylko na drodze pokoju, sprawiedliwości, poszanowania praw ludzi i narodów.

 

 

O Matko Kościoła! Spraw, ażeby Kościół ten cieszył się wolnością i pokojem w spełnianiu swojej zbawczej misji! Niech staje się w tym celu dojrzały nową dojrzałością wiary i wewnętrznej jedności. Pomóż nam przemóc opory, trudności i słabości! Pomóż nam ujrzeć na nowo całą prostotę i godność chrześcijańskiego powołania! Spraw, aby nie brakowało «robotników w winnicy Pańskiej». Uświęcaj rodziny. Czuwaj nad duszą młodzieży i sercem dzieci. Pomóż w przezwyciężeniu wielkich zagrożeń moralnych, które w różnych narodach godzą w podstawowe środowiska życia i miłości. Daj nam odradzać się wciąż całym pięknem świadectwa dawanego Krzyżowi i Zmartwychwstaniu Twojego Syna.

 

 

 

O jakże wiele byłoby spraw, które przy tym spotkaniu powinien bym wyrazić, nazwać po imieniu. O jakżeż wiele byłoby ludów i narodów, o których chciałbym Ci tu powiedzieć, Matko, po imieniu! Zawierzam Ci je wszystkie w milczeniu. Zawierzam Ci je wszystkie, o Matko, tak jak Ty sama najlepiej je znasz i odczuwasz.

 

Czynię to na miejscu wielkiego zawierzenia, skąd widać nie tylko Polskę, ale także Kościół cały w wymiarach krajów i kontynentów: cały w Twoim macierzyńskim Sercu.

Ten Kościół cały, w świecie współczesnym i przyszłym, Kościół postawiony na drogach ludzi, ludów, narodów i ludzkości, ja, Jan Paweł II, jego pierwszy sługa, oddaję tutaj Tobie, Matce, i zawierzam z bezgraniczną ufnością. Amen”.

 

 

  • Z dziennika duchowego mnicha benedyktyńskiego: In Sinu Iesu. Kiedy Serce mówi do serca:

 

Czwartek, 31 stycznia 2008 r.

Jezus do kapłana:

Przede wszystkim ponawiam słowa, które wypowiedziałem z krzyża do św. Jana: „Oto Matka twoja”. Żyj w Jej obecności. Czcij Ją przy każdej okazji i w każdy możliwy sposób. Za każdym razem, kiedy okazujesz miłość i oddanie Mojej Najświętszej Matce, oddajesz cześć słowom, które wypowiedziałem na krzyżu i wprowadzasz je w życie. „Oto Matka twoja”. Ona niczego innego nie pragnie, jak tego, by opiekować się tobą tak, jakbyś był Jej jedynym synem. Patrzy na ciebie z wyłączną uwagą, nawet jeśli ogarnia swą troską ogromną rzeszę swoich dzieci na przestrzeni wieków. Ufaj Jejopiece. Módl się różańcem. Czcij Ją tak jak do tej pory.

Najpiękniejszą łaską, jaką kapłan może doświadczyć, jest obecność Mojej Matki w jego życiu, ponieważ Ona, z woli Ojca i przez działanie Ducha Świętego, jest Pośredniczką Wszelkich Łask. Jakże Mi się podoba, kiedy zwracacie się do Niej, używając tego tytułu! Gdy czcicie Moją Matkę, czcicie Mnie. A gdy czcicie Mnie, czcicie Ojca i Ducha Świętego, Obrońcę posłanego w Moje Imię dla dopełnienia Mojego Dzieła i doprowadzenia do doskonałości królestwa, które ustanowiłem przez Moją śmierć i Moje zmartwychwstanie (s. 61-62).

 

Niedziela, 6 listopada 2006 r.

Jezus do kapłana:

Każdy seminarzysta i każdy kapłan musi oddać się macierzyńskiemu i Niepokalanemu Sercu Mojej Matki. Pozostając z dala od Niej, staną się letni, a potem zziębną. Pozostając z dala od Niej, wpadną w grzeszne nawyki i okażą się zbyt słabi, by podnieść się z upadku. Ich życie będzie pozbawione radości, czułości, słodyczy i ciepła, pochodzących z Jej Niepokalanego Serca i kwitnących w duszach tych, którzy się Jej poświęcają.

Kochaj Moją Matkę i czyń wszystko, by Ją kochano. W tym przypadku nie możesz przesadzić; nie bój się Jej kochać z całych twoich sił. Twoja miłość do Niej nigdy nie dorówna Mojej – w czułości, synowskim oddaniu, we wrażliwości na każde pragnienie Jej Serca. Gdy żyłem na ziemi, kochałem Moją Matkę i sprawiałem, że inni Ją miłowali; przede wszystkim Moi apostołowie; oni zaś, miłując Ją, wzrastali w miłości do Mnie (s.285-286)

 

Czwartek 24 kwietnia 2008 r.

Jezus do kapłana:

Moja Matka jest obecna tam, gdzie Ja jestem. Jest blisko każdego kapłana, który trwa przy Mnie w Sakramencie Mojej Miłości. Nic nie sprawia Jej Niepokalanemu Sercu większej radości jak widok któregoś z Jej kapłańskich synów zatopionego w adoracji przed Moim Eucharystycznym Obliczem. Wyciąga nad nim swe ręce – tak jak czyni to teraz nad tobą – i wylewa na jego duszę deszcz łask. Kochaj Moją Matkę, kochaj Ją coraz bardziej i bardziej. Sam nigdy nie osiągniesz takiej miłości, jaką ma dla Niej Moje Serce, ale Ja, za darmo, mogę i chcę włączyć cię w miłość, jaką ma dla Niej Moje Najświętsze Serce. W ten sposób doświadczysz, niewyrażalną słowami, jedność naszych dwóch Serc w twoim własnym sercu.

Bądź wierny różańcowi. On jest tarczą i mieczem w duchowej walce. Gwarantuje ci zwycięstwo nad siłami ciemności. Dlaczego? Bo jest pokorną modlitwą, modlitwą wiążącą duszę tego, kto go odmawia, ze zwycięstwem Mojej Matki nad wężem (s. 95-96).