Rekolekcje kapłańskie - 33 dni - Dzień 6

Dzień 6. rekolekcji kapłańskich Oddanie33

Czekam na ciebie

  • Z Ewangelii wg św. Łukasza:

„Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną: towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: «Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie». A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się tymi słowami: «Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. Rzekł do nich: «Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie»” (Łk 22,39-46).

  • Z Listu Jana Pawła II do kapłanów na Wielki Czwartek 1987 roku:

„Ewangelie wspominają wiele razy o tym, że Jezus się modlił, co więcej, «noce spędzał na modlitwie» (por. Łk 6,12). Żadna z tych modlitw Jezusa nie została ukazana w sposób tak dogłębny i przenikliwy, jak właśnie ta jedna – modlitwa w Ogrójcu. Jest to zrozumiałe. Żaden inny bowiem moment w życiu Jezusa z Nazaretu nie był tak decydujący. Żadna inna modlitwa nie wchodziła tak ściśle w to, co miało być «Jego godziną». Od żadnej innej decyzji w Jego życiu nie zależało w takiej mierze spełnienie woli Ojca, który «tak (...) umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne» (J 3,16). (...) Modlitwa w Ogrójcu jest, jak gdyby kamieniem węgielnym, który Chrystus położył u podstaw służby sprawie, jaką «Ojciec Mu zlecił» – podstaw dzieła Odkupienia świata przez ofiarę złożoną na Krzyżu. Musimy, jako uczestnicy Chrystusowego kapłaństwa, złączonego nierozerwalnie z Jego ofiarą, u podstaw naszej kapłańskiej egzystencji kłaść również kamień węgielny modlitwy.Pozwoli nam ona połączyć naszą egzystencję z kapłańską posługą, zachowując dogłębną tożsamość i autentyczność tego powołania, jakie stało się naszym szczególnym udziałem w Kościele, we wspólnocie Ludu Bożego”[1].  

  • Z dziennika duchowego mnicha benedyktyńskiego: In Sinu Iesu. Kiedy Serce mówi do serca:

Wtorek, 7 lipca 2009 r.

Jezus do kapłana:

† Moje Serce jest otwarte na twoje modlitwy i przyjmuje je przychylnie, bo to Ja cię inspiruję, abyś do Mnie mówił. Oto sekret modlitwy miłej Mojemu Sercu: wynika ona z łaski, którą zasiałem w twojej duszy wcześniej, niż przyszedłeś do Mnie, wcześniej, niż otworzyłeś twoje usta, niż wziąłeś pióro do ręki i zacząłeś formułować słowa. Na te modlitwy chętnie i niezwłocznie odpowiadam, ponieważ są owocem działania Ducha Świętego w duszy, który poucza ją, by modliła się w idealnej harmonii z pragnieniami i zamysłami Mojego Najświętszego Serca.

Poddaj się modlitwie Ducha Świętego, dzięki któremu będziesz modlił się tak, jak powinieneś, i dzięki któremu twoja modlitwa wzniesie się jak kadzidło przed Moimi oczyma. Oto sekret świętych, którzy Mnie szukali w modlitwie: ich własne sposoby modlitwy stopniowo otwierały drogę Boskiemu sposobowi modlitwy, niewysłowionym westchnieniom i jękom Mojego Świętego Ducha w nich. Niektórzy z Moich świętych potrafili zapisać słowami tę modlitwę daną im przez Niego; w ten sposób Kościół wzbogacił się o skarb modlitw przez Niego zainspirowanych; modlitw, które wysławiają Mojego Ojca, które poruszają Moje Serce i budzą we Mnie miłosierdzie.

Módl się właśnie w ten sposób. Poddawaj się Duchowi Świętemu i pozwól, aby On sprawiał, by modlitwa wytryskiwała w tobie jak fontanna żywej wody. Taka modlitwa rozkwita podczas adoracji w duchu i w prawdzie. Kościół ją zatwierdził i dzięki łasce Ducha Świętego, wyraża ją w nowy i żywotny sposób podczas celebracji Najświętszej Liturgii. Chcę wylać na ciebie dar takiej modlitwy. Chcę zesłać na ciebie Mojego Ducha Świętego, aby wzbudzał w twoim sercu modlitwę, która zawsze jest zgodna z modlitwą Mojego Serca skierowaną ku Ojcu, i zgodna z Moją wolą dotyczącą twojego życia i twojej wieczności. Uniż się więc w Mojej obecności i przyjmij ten dar, nie jako coś ludzkiego, nie jako zdolność twojej natury, ale jako Boski dar i przejaw działania Ducha Świętego w tobie, nawet w twojej ułomności naznaczonej grzechem, a w przeszłości zaciemnionej przez konszachty ze złem” (s. 176-177).

 

[1] Tamże, s. 124-127.