Oddanie33 z komentarzami Ks. Dominika Chmielewskiego - 33 dni - Dzień 30

Oddanie33

Dzień 30 - komentarz Ks. Dominik

Matka Boża ofiarowuje Ojcu Jezusa, czyli Kogoś, kogo najbardziej kocha. Dokładnie wiedziała, co robi, ponieważ jak nikt inny, znała wszystkie proroctwa dotyczące Mesjasza i czuła, co będzie przeżywał Jej Syn. Wiedziała też, że będzie cierpiącym sługą Jahwe i jak zginie. Oddała Ojcu całą siebie i swój najdroższy skarb-Jezusa.A co z nami, kiedy mamy oddać Bogu coś, co jest dla nas najcenniejsze? Dla Maryi Jezus był najważniejszy na Świecie i pierwszym co zrobiła po Jego urodzeniu, to ofiarowanie Go Ojcu. Usłyszała wtedy bardzo trudne słowa: "Twoja dusze miecz przeniknie, aby wyszły na jaw zamysły serc wielu”.

Matka Boża w Medjugorie mówi: "Ofiarujcie mi to, co jest dla was najcenniejsze. Oddajcie mi to, co jest dla was najbardziej wartościowe". Nie mówi: "Oddaj mi coś, co i tak nie zmieni twojego życia, coś, co uważasz za niewielką stratę, gdybyś z tego zrezygnował albo zostałoby ci to zabrane”.

Jeżeli naprawdę coś komuś ofiarowujemy, to nie mamy już do tego prawa. Nie mówimy: "Oddaje ci, ale rób z tym, co ci oddaję, to co ja chce”. A jeśli oddamy to, co jest dla nas najcenniejsze, to i tak po chwili odbieramy to z powrotem i mówimy: ,,Wiesz Boże, nie ruszaj tego, to jest bardzo moje”. Całym twoim światem ma być dla ciebie Bóg, twoja relacja z Nim. My natomiast, przez całe życie ubóstwiamy swoich najbliższych. Traktujemy ich jak małe bożki. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nauczyli się, co to znaczy, kiedy Bóg mówi: ,,Proszę cię, abyś mi to oddał”. Jeśli oddaję mojego męża, żonę, dzieci, konto, dom, samochód, to On - Bóg jest teraz właścicielem tego i nie możemy mieć pretensji typu: "Oddałem dziecko Bogu, a ono chce teraz żyć inaczej, niż ja tego chcę”. Skoro oddałeś dziecko, to czyje ono teraz jest? Twoje czy Matki Bożej? Zadaniem, które masz, jest modlitwa i post za nie, kochanie dziecka tak, jak kocha je Bóg. Jednak od momentu, kiedy kogoś lub coś oddałeś Bogu, On naprawdę ma do niego pełne prawo i tak reżyseruje jego życie, jak sam chce, a nie tak, jak ty byś chciał. W naszym życiu mamy mnóstwo rzeczy i wiele osób, od których się uzależniliśmy. Iluż chrześcijan "karze” Boga ateizmem, jeśli Bóg odbierze im kogoś najbliższego. Mówią: ,,Bóg jest miłością? On jest potworem!. Jak mógł mi go zabrać?”. Tak samo mówią w odniesieniu do rzeczy materialnych. Kiedy mamy trochę pocierpieć dla Pana Boga, to od razu wchodzimy w obszar buntu przeciwko Niemu i zaczynamy Go oskarżać. "Jak to? Przecież chodzę co niedzielę do kościoła, codziennie mówię Różaniec, jestem w grupie charyzmatycznej. Dlaczego to na mnie spadło? Dlaczego to nieszczęście? Dlaczego ta choroba” ? Może nie wykrzyczysz Bogu tego wprost, ale twoje serce Mu to wykrzyczy swoimi żalami i pretensjami. Świeci Piotr i Jan, którzy byli biczowani, wyznają na kartach Nowego Testamentu: "Radowaliśmy się z tego, że mogliśmy cierpieć dla Jezusa, dla Jego imienia". To nie jest radość z tego świata. To jest radość z tamtego świata. Prośmy więc o nią w trudnych sytuacjach.